1.Nie byłabym sobą, jesli nie wspomniałabym o mojej ukochanej Mel b! Tutaj polecę wam 3 zestawy ćwiczeń, które sama stosowałam przez długi czas i naprawdę dawały fajne rezultaty. Jesli szybko sie nudzicie polecam np. kazdego dnia robic jakas inna partie ciała:)
10-minutowy trening brzucha
10-minutowy trening pośladków
ABS (inny trening miesni brzucha)
Teraz pokaże i opiszę kilka ćwiczeń, które podpatrzyłam kiedy chodziłam na zajęcia fitness i da sie je całkiem sprawnie odtworzyc w domu. Do pierwszych 3 jedyne czego potrzebujecie to łóżko, jakiś koc, żeby nie ćwiczyć na pościeli na której śpicie i ja mam jeszcze poduszeczke, bo rama mojego łóżka była bezlitosna dla mojego brzucha. Teraz pojawią się tu LAMERSKIE zdjęcia, które po prostu kompromituja moja osobę, ale staram się, żeby było widać, że przyłożyłam się do tego postu.
2.Świetnym ćwiczeniem na rzeźbienie talii jest wychylanie się na stepie. Ja nie posiadam w domu stepu, ale łozko może go świetnie zastąpić. Połóż się na boku, tak aby twoj tułów powyżej talii wystawał za krawędz łóżka. W tej pozycji wychylaj się w dół i mięśniami skośnymi ciągnij tułów do góry. Zrób 3 serie po 16 powtórzeń, a następnie zmień stronę i zrób to samo na drugim boku.
3.Bardzo podobne ćwiczenie może też służyć na mięśnie grzbietu, po prostu zamiast na boku musisz położyć się na brzuchu. Ponownie wychylasz tułów w dół i ciągniesz do góry. Polecam też 3, lub 4 serie po 16 powtórzeń. Kiedy ćwiczenie stanie się dla ciebie za łatwe, możesz położyć sobie na karku butelkę wody, aby zwiekszyc trudność.
4. To już ostatnie ćwiczenie na łóżku, które również będzie rzeźbiło mięśnie skośne. To samo można oczywiście zrobić na podłodze, ale korzystając z łóżka mamy większy zakres ruchu, przez co talia jest bardziej aktywna. Teraz musisz położyć się na plecach, tak by odcinek lędzwiowy spoczywał spokojnie na łóżku, a reszta pleców wystawała nad podłogę. Ta pozycja jest idealna do brzuszków skośnych:)
5. Ćwiczenia z piłeczką. Hmmm, moja piłeczka, to taki zwyczajny gumowiec z supermarketu za 10 zl, ktory kiedys był wielkości mojej głowy, ale pięknie zeszlo z niego powietrze, dzięki czemu mogę go teraz wykorzystywać między innymi do robienia odbijanych brzuszków (wsadzamy piłeczkę pod lędźwia), czy też zwykłego unoszenia nóg w górę.
6. Na koniec zostawiłam moje ulubione ćwiczenie, które od jakiegoś czasu wykonuje po 20 minut każdego dnia. Mam oczywiście na myśli hula-hop. Na początku zostawił mi tragiczne siniaki na biodrach, ale teraz kręcenie nim sprawia mi po prostu przyjemność i bardzo odpręża:)
Hula-hop to najdroższa z pokazanych tu form treningu domowego, ponieważ żeby móc je wykonywać trzeba się zaopatrzyć w samo koło, które do najtańszych też nie należy. Mimo wszystko bardzo polecam:)
To jest moje 6 propozycji, które wykonywane codziennie mogą zastąpić siłownie, jeśli z jakiś powodów nie możecie, lub nie macie ochoty się na nią zapisac:) Oczywiście musicie też pamiętać o odpowiednim stroju i zachowaniu bezpieczeństwa, ale jestem pewna, ze nie da się przy tym zabić :D
Zobaczcie jaka niespodzianka, już druga niedziela z rzędu jest niedzielą postową (ehehehhe tak nazwałam dzien w ktorym dodaje post) WIDZICIE JAK SIE STARAM?!
LOVKI, DAWAĆ MI POMYSŁY NA DALSZĄ TWÓRCZOŚĆ! CZEKAM<3